poddasze cd.
i tak dalej meczymy się z poddaszem ,tak mi się wydaje ze to najgorszy etap i najbardziej pracochłonny .A wiec mamy już wszędzie stelaże rozłożone,wełna również położona i zaczęliśmy walkę z regipsami, praktycznie po stronie teściów prawie skończone i jutro lub pojutrze zaczynamy nasza stronę.Bałagan na budowie straszny ale trudno od chłopaków wymagać jeszcze sprzątania ,ale teraz akurat ferie mamy wiec przyjedzie moja mama do dzieciaków a ja na budowę
trochę zdjęć ,w sumie nie zrobiłam jeszcze z regipsami ale obiecuje nadrobić zaległości
już coraz bardziej widać zarysy pokoi i mogę w myślach je urządzać,co bardzo mnie cieszy tylko przydałby się grubaśny portfel
nasza sypialnia, na lewo od slupa bedzie garderoba,przedzilimy plytami i wyjdzie calkiem sporo miejsca
pokoj najmlodszego
pokoj Pauliny
zrobiłam jeszcze zdjęcie miedzy wełną na suficie a podłogą strychu,wygląda to świetnie...taki puszek...tylko zdziwiłam się bardzo ze tyle miejsca jest marnowane,przecież tam jest około metra wysokości...a licząc po całości domu to jest ponad 200m niewykorzystanych....jestem w szoku i troche jestem zła na architektow bo przeciez mozna bylo cos z tym zrobic
i to na tyle, muszę brać sie za jakieś porządki póki najmłodszy śpi :)...czasami lepiej jakby ktoś mi zabrał tak laptopa na tydzień...oj wszystko bym zrobiła w domu ...tez tak macie?
pozdrawiam zaglądających i miłego poniedziałku
Komentarze