SSO...
nareszcie, po ciężkich i nie zawsze równych bojach SSO ukończony, nie było łatwo no ale przecież nikt nie mówił ze będzie hehe, jeszcze zostały grzybki wentylacyjne do założenia ale to dopiero za 2 tygodnie jak ekipa wróci z urlopu.A najbardziej to podobają mi się okna dachowe hehehe chodzę i otwieram i zamykam i znowu, są po prostu rewelacyjne.....już nie mogę sie doczekać spania pod takim oknem....oj jeszcze troszke :)
Dzisiaj tez dostaliśmy telefon,którego sie w sumie niespodziewalam tak szybko, a wiec zadzwonił pan od okien i w środę przyjeżdżają juz montować hurraaa a miały byc dopiero pod koniec września.....oj cieszyliśmy sie jak dzieci....możemy zaczynać elektrykę ,hydraulikę i umawiać sie z tynkarzami yuppeeee inaczej byśmy mieli miesiąc przestoju :)
....i oczywiscie pare zdjec :)
widok z drogi
nawet wiecha przybita,tylko imprezki jeszcze nie bylo....ale bedzie jak ekipa wroci :)
i przyblizenie :)
i to na tyle :) pozdrawiam zagladajacych :)....lece pozagladac co u Was :)